Jesteś tutaj:Strona główna>>Sezon na idiotów rozpoczęty :(
Sobota, 24 marzec 2012 20:52

Sezon na idiotów rozpoczęty :(

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Samochód z drużyną naszej OSP dwa razy dzisiaj wyjeżdżał z remizy z powodu alarmu. Każdy alarm dla nas jest tak samo ważny, choć wiemy, że jak syrena wyje wiosną albo jesienią, to prawdopodobnie trzeba będzie jechać gasić trawy podpalone przez jakiegoś idiotę. Jest to najłagodniejsze określenie takiej osoby jakiego używamy w jednostce. Wypalanie traw szanowni gospodarze-którzy-wiecie-lepiej NIE POPRAWIA JAKOŚCI WASZYCH ŁĄK! Parę faktów od strażaka i od wykładającego na Uniwersytecie Rzeszowskim prof. Zygmunta Wnuka, może w końcu to kogoś dotrze:

W trakcie wyjazdu we wsi nie ma straży - gdyby zdarzyło się jakiekolwiek nieszczęście nie ma Tych, którzy mogą pomóc najszybciej. A nie jesteśmy lewusami ze wsi tylko fachowcami przeszkolonymi w ratownictwie medycznym, technicznym, pożarowym, chemicznym. Jeżeli w wyniku nieudzielenia pomocy ktoś umrze, odpowiedzialność spadnie na podpalacza. Czy musi dojść do tragedii żeby to do Was dotarło?

Sucha trawa zajmuje się błyskawicznie, wiejący wiatr roznosi ogień w różnych kierunkach, często w okolice lasów i zabudowań - w zeszłym roku o mało co nie spaliły się domy na "Dziole". 

Koszty jednej takiej operacji wynoszą od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Płacimy wszyscy z podatków.

Przez spalanie traw wcale nie ma też większych plonów, bo ogień hamuje naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilację azotu z powietrza. 

W płomieniach giną też pszczoły i trzmiele i inne gatunki, ale to was i tak nie będzie obchodzić.

Co gorsza, od płonącego poszycia gleby może zapalić się również podziemna warstwa torfu, która regeneruje się przez kilka tysięcy lat.

Kolejne niebezpieczeństwo to przedostające się do atmosfery związki chemiczne, powstałe w wyniku spalania śmieci i odpadów zalegających na palących się nieużytkach.

Powstały w ten sposób popiół nie użyźnia gleby. Nie ma na to szans, bo zbyt szybko porywa go wiatr i wypłukuje woda, dodatkowo pozbawiając glebę składników mineralnych. 

Wypalanie w żadnym stopniu nie zastępuje koszenia, a tym bardziej wypasania - podkreśla prof. Wnuk. - Pola najlepiej oczyszczają właśnie zwierzęta.

W zeszłym roku w ciągu jednego tylko tygodnia wyjeżdżaliśmy 4 razy do tego samego miejsca. Przypuszczamy kto podpalił, ale za rękę nie złapaliśmy. Jak złapiemy nie będziemy litościwi ani miłosierni. Może w końcu kolegium kogoś otrzeźwi.

Nie mam gospodarstwa, więc możecie powiedzieć że mądrzę się a nie mam o tym pojęcia. Tylko, że żaden z moich dwóch dziadków, gospodarzy, traw nie wypalał, a podpalaczy nazywali dość niecenzuralnie.

Czytany 7371 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.